Wielka filmowa produkcja o rotmistrzu Pileckim już w kinach

Written by on 1 września 2023

Od piątku 1 września 2023 roku na ekranach kin w całej Polsce obecny jest film pod tytułem „Raport Pileckiego”. To historia wielkiego bohatera drugiej wojny światowej – rotmistrza Witolda Pileckiego, który po zakończeniu działań zbrojnych próbował przeciwstawiać się narzuconej Polsce sowieckiej dominacji.

Produkcja ta powstawała od 2019 roku, najpierw pod kierunkiem reżysera Leszka Wosiewicza a następnie Krzysztofa Łukasiewicza. Czas pracy nad tą filmową opowieścią skomplikowała także pandemia, która doprowadziła do przerwania zdjęcia.

Witold Pilecki był oficerem Wojska Polskiego, który walczył między innymi w kampanii wrześniowej 1939 roku, a następnie podczas II wojny światowej zaangażowany był w działania Armii Krajowej. W 1947 roku został on aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i po pokazowym procesie w stalinowskim stylu skazany na karę śmierci. 25 maja 1948 roku ten wielki polski patriota został zamordowany w więzieniu na warszawskim Mokotowie strzałem w tył głowy. Do dziś niestety nie udało się odnaleźć szczątków rotmistrza Pileckiego.

Odtwórca głównej roli w „Raporcie Pileckiego” – Przemysław Wyszyński przyznał, że wielkość postaci rotmistrza nie była dla niego ciężarem w pracy nad filmem.

Starałem się absolutnie nie myśleć o tym bohaterskim wyrazie Witolda, przez jaki to pryzmat go postrzegamy, ale właśnie skupić się na tym, jakim był człowiekiem. To jest opowieść o ludziach, którzy muszą podejmować nieoczywiste decyzje w nieoczywistych okolicznościach. I jakby to, że dzisiaj postrzegamy Witolda Pileckiego jako bohatera jest skutkiem właśnie jego charakteru. I moim zadaniem było dowiedzieć się, jaki ten charakter jego był, co było dla niego ważne, co go motywowało, co go inspirowało i co było dla niego źródłem siły. A cała reszta wydarzeń w jego życiu, czy skutków tych jego podejmowanych decyzji jest rezultatem właśnie tego, kim był Witold Pilecki – stwierdził aktor.

Przemysław Wyszyński podkreślił na co szczególnie zwracał uwagę w budowaniu filmowej postaci Witolda Pileckiego.

Dla mnie najważniejsze było odnalezienie w postaci Witolda Pileckiego człowieka. Prawdziwego człowieka z krwi i kości, który odczuwa wszystkie możliwe emocje, swobodnie je ujawnia, nie wstydzi się niczego. Jest to człowiek, który ma własne motywacje, ma własne cele, inspiruje się określonymi rzeczami i to tworzy jego konstrukcję psychiczną. Zdekonstruowanie tej postaci na drobne elementy i próba zrozumienia tego, kim był Witold Pilecki, było moim głównym zadaniem, ponieważ chciałem zobaczyć, jak on postrzegał świat, jak go odczuwał, bo z tego wynikały później podejmowane przez niego wszelkie możliwe decyzje. To że pojawiła się w jego życiu Maria Pilecka czy dzieci, co było dla niego wartością samą w sobie, jeżeli to nie było najważniejsze dla niego. To że był oficerem Wojska Polskiego, to też wynikało z tego kim był, jaką miał konstrukcję psychiczną, jak został wychowany. Ten cały portret psychologiczny był dla mnie najbardziej fascynującą częścią tej pracy, ale też i kluczową dla opowiedzenia tej historii. Musiałem czy chciałem zrozumieć, kim tak naprawdę Witold Pilecki jest, jakim jest człowiekiem. I poszukiwałem tego człowieka – podkreślił.

Odtwórca głównej roli w „Raporcie Pileckiego” uznał, że widzowie tej produkcji będą mogli poznać dość szczegółowo historię życia rotmistrza.

Język, jakim opowiadana jest ta historia na ekranie, może być zaskakujący ia na pewno pozwala również opowiedzieć o bardzo wielu wątkach czy rzeczach z historii życia Witolda Pileckiego. Myślę, że dobór środków czy konwencji do opowiedzenia tej historii sprawił, że może być ona tak szczegółowa i może również opowiedzieć o życiu Witolda w jego różnych przejawach czy aspektach, nawiązując zarówno do etapu jego życia w latach trzydziestych jeszcze w Sokurczach, jak również czasów wojennych i później powojennych. Wydaje mi się, że w dwóch godzinach udało się chyba twórcom przynajmniej zaznaczyć pewne istotne wątki z życia Witolda, które są niezbędne do pełnego zobaczenia, czy dostrzeżenia, tej wielowymiarowości postaci Witolda Pileckiego – przyznał aktor.

Przemysław Wyszyński wyjaśnił, że pomimo trudności w realizacji filmu udało mu się przez cały czas żyć rolą rotmistrza Pileckiego.

Rzeczywiście pandemia przerwała naszą pracę, ale we mnie proces nie został przerwany. Witold towarzyszył mi również w trakcie tej przerwy spowodowanej pandemią. I nie wiedzieliśmy też kiedy wrócimy na plan, więc ta gotowość była we mnie cały czas. Stąd też to opóźnienie z premierą filmu, ale mam nadzieję, że już teraz mogę państwa serdecznie zaprosić do kina. Przyjdźcie proszę, zobaczcie i miejcie własne zdanie na jego temat – zakończył odtwórca roli Witolda Pileckiego.

Paulina Chapko. odtwórczyni roli Marii Pileckiej, żony rotmistrza, powiedziała, że praca nad tym filmem dała jej dużo satysfakcji.

Castingi do tego filmu były wieloetapowe i niełatwe. Ale ja muszę powiedzieć, że jak się dowiedziałam, że dostałam tę rolę i jest propozycja, żebym zagrała Marię Pilecką, to było dla mnie takie spełnienie marzeń, bo ja zawsze chciałam zagrać w takiej dużej historycznej, kostiumowej produkcji. Pamiętam, że jak byłam dziewczynką i chciałam zostać aktorką właśnie dlatego, żeby grać w kostiumie. I to dla mnie było wtedy takie marzenie, no i to się zrealizowało – podkreśliła.

Dla Pauliny Chapko spowodowana przez pandemię przerwa w pracy nad filmem była pewnym wyzwaniem.

Film powstawał bardzo długo. Zdjęcia były wstrzymywane, potem znowu trzeba było trochę na nowo doszukiwać się w sobie tych emocji. I nie było to łatwe. Ale my byliśmy dobrze przygotowani i spędziliśmy naprawdę wiele, wiele godzin na pracy – takiej merytorycznej, intelektualnej, ale dla mnie też to była taka praca z emocjami. Kiedy ja już poczułam tę bohaterkę „w sobie”, no to ona już tam przetrwała i myślę, że zostanie ze mną już na zawsze – przyznała aktorka.

Odtwórczyni roli Marii Pileckiej opowiedziała o kobiecych wątkach w tej filmowej produkcji.

Było dla nas bardzo ważne, żeby oddać te relacje Marii i Witolda jakoś tak właśnie bardzo emocjonalnie. Bo ten film jest taki bardzo męski, brutalny dosyć, a ja pomyślałam, że ta moja rola powinna być o miłości właśnie, żeby wprowadzić taką inną barwę do filmu. Dla mnie to było najważniejsze, żeby spróbować uchwycić te relacje. Bo o ile Przemek Wyszyński, grający Witolda, ma tam różne inne konteksty w filmie, to tak Maria jest tutaj tylko w kontekście jego. I spędziliśmy wiele godzin rozmawiając, jaki to był związek w ogóle. I próbując właśnie to uchwycić, jak to było? Przecież oni tak wiele czasu spędzali osobno. To jest też przecież o rozłące, o tęsknocie. Mam wrażenie, że jakoś tak udało się to nam uchwycić – stwierdziła.

Paulina Chapko przyznała, że włożyła wiele wysiłku w odegranie roli Marii Pileckiej.

Ja pierwszy raz miałam takie doświadczenie w mojej karierze, że grałam postać historyczną, realistyczną, taka, która do tej pory jest żywa w pamięci wielu osób. Czułam jakiś taki rodzaj odpowiedzialności i szacunku do życiorysu Marii. Ale jednak trzeba pamiętać, że to jest film fabularny czyli jest to artystyczna interpretacja tego tematu i też tej postaci, którą przecież ja wpuszczam w swoje ciało i w swoje emocje. I o ile ja się bardzo szczegółowo zapoznałam z informacjami i życiorysem Marii, tymi wspomnieniami, które się zachowały, o tyle tutaj musiałam to „przefiltrować” przez własny system emocjonalny. Proces przygotowania tego filmu był na tyle długi, że miałam czas na to, żeby jakby przejść przez całe życie Marii. My na początku kręciliśmy dosyć linearnie te sceny. Zaczęliśmy od tych scen jeszcze przed wojną i zbudowaliśmy tak „w sobie”, w swoich sercach, to ich życie – Marii i Witolda – przed wojną. Jak oni jeszcze tak żyli – wydaje się to takie idylliczne życie, w porównaniu do tego, co się potem zdarzyło – jak oni się poznali, jakie są te ich pierwsze lata wspólne. No a potem przechodziliśmy przez ten etap wojny i tego wszystkiego, co się działo po wojnie. I myślę, że – przez to, że ten proces przygotowania był taki długi – miałam czas na to, żeby ta postać we mnie się rozwinęła i żeby dorosła we mnie. I te emocje, które były coraz bardziej intensywne, pracowały na przykład na tę ostatnią scenę, taką mocną. To jest scena kiedy Maria po raz ostatni rozmawia z Witoldem. Odwiedza go w areszcie podczas procesu. I wtedy staje się jasne dla niej, dla niego chyba też w tym momencie, że już więcej się nie spotkają. I to była dla mnie bardzo trudna, do tej pory jest, bo jak oglądam to bardzo porusza mnie ta scena. I jest jakąś taką puentą tego całego filmu dla mnie – z perspektywy mojej bohaterki – dodała aktorka.

Film „Raport Pileckiego” gości na ekranach polskich kin od 1 września. Produkcja została zakwalifikowana do Konkursu Głównego tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.


Reader's opinions

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *



Current track

Title

Artist

Background