„Pieśni wielkopostne” Basi Pospieszalskiej i Michała Bąka już w sprzedaży
Written by Piotr Wojtowicz on 10 marca 2023
Utwory okresu Wielkiego Postu w wyjątkowych ascetycznych aranżacjach na głos i kontrabas. To zawartość drugiej płyty duetu Basi Pospieszalskiej i Michała Bąka, która ukazała się kilka dni temu i nosi tytuł „Pieśni wielkopostne”.
Basia Pospieszalska przyznała, że nagranie tego materiału było spełnieniem jej wielkiego pragnienia.
– Pomysł na płytę ja miałam w sercu od kiedy pamiętam, tak jak byłam dużo młodsza. I zawsze marzyłam, żeby nagrać pieśni wielkopostne, bo dla mnie to są najpiękniejsze pieśni w historii liturgicznej muzyki kościelnej, po prostu – najpiękniejsze. Mają najbardziej niesamowitą treść oczywiście, ale też muzycznie są bardzo wyjątkowe. No a potem spotkałam Michała i w ogóle też o tym zapomniałam. Nagraliśmy inne pieśni. Potem nagle mówię: „musimy nagrać pieśni wielkopostne”. I się jakoś zebraliśmy do tego. I był też taki pomysł, żeby połączyć to ze suitami Bacha, także przy niektórych utworach pojawiają się fragmenty suit Bacha, bo to też w naszych sercach było od dawna ukochane. Tala płyta powstała. Musieliśmy się w końcu zebrać, żeby to zrobić, bo mamy z Michałem rozbieżne kierunki – on gdzieś wyjeżdża, ja studiuję. W końcu wybraliśmy termin, zarezerwowaliśmy – i dobra, nagrywamy. I to się udało – powiedziała Radiu Nowa Kultura.
Wokalistka opowiedziała też o kulisach powstawania tego krążka.
– Praca nad płytą – aranżacje wymyślał Michał, bo on je gra po prostu. Natomiast wybór pieśni był wspólny. No a potem, jak już się spotkaliśmy na próbach, to razem jakoś ustalaliśmy – „że tu może solówka, a teraz lżej, a teraz spróbuj tak”. Ja też mu dawałam oczywiście jakieś inspiracje. Ale najbardziej bawi mnie, jak przygotowywaliśmy pieśń „Krzyżu Chrystusa bądżże pochwalony”, która jest można powiedzieć – singlem naszej płyty. Bo Michał jakąś fatalną aranżację wymyślił do tego. I pamiętam, że mieliśmy już to nagrać, że byliśmy w studiu, i Michał to gra a ja mówię: „To jest bez sensu. Musimy wymyślić coś innego. To ma być ładne”. I poszłam do niego wieczorem, on tam jeszcze ćwiczył. I mówię: „Nie, to bez sensu. Zrób to lepiej”. I poszłam na górę i słyszę, że coś tam „rzeźbi”. I zeszłam jeszcze raz na dół i mówię: „Michał, ale to musi być ciepłe, jakieś takie inne. Postaraj się jakoś tak, żeby to bylo miłe”. No i Michał walczył, walczył. Nagle w końcu trafił na jakiś taki motyw i się okazało, że to jest to. I mamy taki obopólny wkład. On to wymyśla, ale ja trochę tam muszę czasem nakierować. I to jest takie fajne, że razem to robimy jednak – stwierdziła Basia Pospieszalska.
Historię powstania duetu przedstawił nam Michał Bąk.
– Razem współpracujemy z Basią już właściwie od trzech lat. Pomysł na współpracę pojawił się z pragnienia tworzenia tradycyjnych katolickich pieśni. Taką pieśnią, która zapoczątkowała naszą wspólną, była „Jezusa ukrytego”. Nagraliśmy i wrzuciliśmy na YouTube. Po licznych pozytywnych komentarzach zauważyliśmy, że to jest potrzebne. I stwierdziliśmy, że będziemy dalej kontynuować. Jest tyle tych pieśni tradycyjnych, polskich, katolickich, pięknych zresztą, które można by zagrać, nagrać. Stwierdzliśmy, że nagramy płytę z różnymi pieśniami. To była pierwsza płyta wydana rok temu. I w tym roku sięgnęliśmy po pieśni wielkopostne – wyjaśnił artysta.
Kontrabasista powiedział, co było jednym z impulsów do nagrania „Pieśni wielkopostnych”.
– Nad tą konkretną płytą zaczęliśmy pracować już rok temu, kiedy dostaliśmy propozycję zagrania koncertu pasyjnego, właśnie w duecie. Zebraliśmy naszym zdaniem najbardziej nam pasujące i najpiękniejsze pieśni wielkopostne. I po tym koncercie stwierdziliśmy, że musimy na przyszły rok je nagrać. I tak przez cały rok spotykaliśmy się i pracowaliśmy nad nowymi aranżacjami. I szukaliśmy takiego naszego wspólnego wyrazu – wyjaśnił Michał Bąk.
Płyta „Pieśni Wielkopostne” w wykonaniu Basi Pospieszalskiej i Michała Bąka ukazała się 4 marca. Wydawnictwo to dostępne jest w sklepie internetowym tego duetu pod adresem piesni.art.